Pierwszy pomocnik kucharza Gustaw :D
Aż się prosiło żeby mu dorobić komputerowo czapeczkę ;-)))
On mi tak zawsze asystuje we wszystkim :-D Tu robimy naleśniczki z mąki gryczanej ;-)
Przy kąpieli też nie może zabraknąć Guciolka :-)
Trzeba zagrzać ręczniczki ;-)))
Gdzie tylko ja się ruszę , tam jest i Gucio. Pocieszny kotek , do tego wiecznie głodny. Zje i za chwilę jojczy że jest głodny. Czy ma żołądek bez dna , czy zapomniał że zjadł ? ;-)
Ma ktoś jeszcze takiego głodomora ?
Mamy Maciuś taki był i miał dużą nadwagę. Wiem jak ciężko nie dać kolejnej porcji takiemu biednemu głodnemu kotkowi :/ Ale staram się nie ulegać tak łatwo jak mama .
Nie zawsze mi to wychodzi niestety ...
Rozumiem doskonale... Mały stał się nałogowcem wobec pewnego rodzaju smakołyków (z Cosmy, suszone, liofilizowane mięso) i też mu ulegam... :/... ;).
OdpowiedzUsuńGucio na szczęście smakołyków nie rusza , bo to suche jest ;-))
UsuńAle i tak daje popalić , bo woła po niemal każdym posiłku że chce JESZCZE !!! ;-)
Mały suchej karmy nie tknie, ale smakołyki tak ;)...
UsuńTo jest lepszy od Gucia ;-))
UsuńMój też je kocha, jak widzi tubkę to wyrywa się z najgłębszego snu, są na niej już jego śladu ząbków, bo próbował ją sobie sam otwierać :D Najbardziej kocha te tuńczykowe
Usuń:D... to jak Mały :) i drobiowe też :)
UsuńTaki pomocnik to skarb, bo jak wiadomo bez kociwłosa ciasto nieważne ;) Moje koty wszystkie nieuchronnie zmierzają do idealnego kształtu kuli :D
OdpowiedzUsuńNo tak kociwłos musi być ;-)))
UsuńTo mnie pocieszyłaś ;-)
Miecka moglaby caly czas odzywiac sie kocimi cukiereczkami, ale jej wydzielam, bo troche za szerokie dupsko jej uroslo. Ten drugi szczypiorek moze jesc co chce i nie tyje (calkiem jak moj slubny). :))
OdpowiedzUsuńSzczypiorki mają najlepiej :D
UsuńAleż on jest kochanym kotkiem.
OdpowiedzUsuńBez Pańci ani rusz :-)
Moje tez tak lubią asystować .... bardzo to lubię :-)
Ja też bardzo to lubię Alu :D Z asystą zawsze jest weselej :-)
UsuńTo zupełnie jak mój Antek... i jeszcze komentuje wszystko.
OdpowiedzUsuńAntek taka gaduła ? ;-))
UsuńKloś też jest wszędzie tam gdzie ja. :D
OdpowiedzUsuńSuper :D
UsuńWitek też mi tak towarzyszy, wszędzie. I też jest wiecznie głodny...ale ja nie ulegam, ani grama więcej niż zalecone, chociaż robi taką minę..... ;)
OdpowiedzUsuńTeż chcę być taka twarda !
UsuńAle Gucio tak kwili przy tych miskach jakby z tydzień nie jadł ... ;-)))
Czasem to bym chciała dźwięk w nim wyłączyć ! ;-P
Usuńskąd my to znamy? :D Co by się nie działo, tam jest Purka, a jak Purka to i Amaya. Misiek zazwyczaj tylko obserwuje z daleka i leci, jak zobaczy wyciąganie miseczki.
OdpowiedzUsuńA dziewczyny - najfajniej jest, jak otwieram garderobę. Tam jest pełno zabawek i zakamarków - potem garderoba stoi otwarta kilka godzin, bo koty się pozakopywały gdzieś :D
Zazdrościmy garderoby - ja i moje koty ;-))
UsuńZ takim pomocnikiem to aż się chce w kuchni siedzieć :)
OdpowiedzUsuńTeż prawda :D
UsuńJakbym widziała mojego Elmusia, musi być wszędzie. I głodomorem też jest, to chyba jakiś duchowy braciszek Gucia :D Pocieszam się, że on ma dopiero 5 miesięcy, a więc rośnie i potrzebuje tyle jeść, hihi. Cudną masz tą gromadkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki Maravilla i witaj u Kotyszków :-)
UsuńSkoro Elmuś rośnie to może sobie na więcej pozwolić ;-))