niedziela, 19 marca 2017

Kino się znudziło ;-)

W marcu na naszym balkonie była istna inwazja ptaszorów.
Przez całą zimę nie było ich tyle co teraz. Pod koniec przylatywały nawet gołębie i szpaki , a tych ostatnich całe chmary!
A nasze koty już miały przesyt i nie reagowały niemal wcale...;-)





Zobaczcie jak to wygląało. I to od rana do nocy! Od sikorek i wróbli , po szpaki i gołębie, non stop ...


W połowie tygodnia umyłam okna i balkon i uznałam że najwyższy czas na pościąganie karmników. Od teraz ptaszki muszą sobie radzić bez naszej pomocy ;-)
A ja wreszcie będę mogła wykorzystać cały balkon do suszenia bielizny :D
Wczoraj  niestety się nie dało bo padało. Dziś za to świeci słońce i balkon pusty bo niedziela ;-P
Za to koty mogą sobie czasem wyjść , bo ich ciągnie. Choć za ciepło to to nie jest ...
Lepiej poopalać się przez szybę :-)















Ps.:
Po grypie przyplątało mi się zapalenie ucha, do tego zatkało się i nie chce odetkać :(
Leki pomogły częściowo, bo przestało boleć(odpukać) , ale odetkać nie się chce, choć próbowałam wszystkiego.
Do laryngologa pilne skierowanie na NFZ czy prywatnie , to oczekiwanie od dwóch tygodni(konował) do dwóch miesięcy (dobry specjalista)!
Można próbować wcisnąć się bez rejestracji , ale jest tylu takich desperatów, że nie wiem czy się uda.
Będę próbować po niedzieli dostać się do dobrego, więc trzymajcie kciuki żeby mnie przyjął !
Albo żeby się to ucho samo odetkało , no ! ;-)


11 komentarzy:

  1. Odetka samo, też tak kiedyś miałam, ale powtarzało się co jakiś czas.
    Współczuję, ja po grypie tez miałam komplikacje z kaszlem i płucami.
    Co za wredny wiru...
    Zdrowia życzę...
    Koteczki wspaniałe jak zawsze,
    ale co za dużo ptaszków to nawet i im się znudzi :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu kiedy , długo czekałaś na odetkanie ?
      Ja już 10 dni głucha ...
      Wredny wirus:/
      Dzięki kochana i nawzajem :-)

      Usuń
  2. Kotyszki jak zwykle zaciekawione ptaszkami. ;) Przynajmniej siedzą razem ze sobą, a nie jak u mnie. :( Rudy wcale się nie zbliża do Figara i Psotki... Dokładniej to pojawił się post u nas na blogu o tym. Przy okazji życzymy zdrówka!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Rudy też odstaje od reszty. To że czasem są blisko to przypadek ;-)
      Zajrzę na pewno, dzięki ! :-)

      Usuń
    2. Dziękuję za odwiedziny! ;)

      Usuń
  3. Wow! Dużo tych ptaków u was.
    Kociaki jak zawsze urocze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpanoszyły się jakby kotów nie widziały ;-)

      Usuń
  4. Jak zaczęłam czytać posta to własnie miałam pytać w pierwszej chwili jak Ty sobie radzisz ze sprzątaniem balkonu po takiej ilości skrzydlatych gości, ale widzę że już sytuacja opanowana :)

    Zdrowia życzę! Żeby u nas chorować to trzeba mieć zdrowie, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mieliście wesoło z tymi ptaszkami, ale nic dziwnego, że przylatywały, skoro taka wypasiona jadłodajnia :D życzę zdrowia, oby się ucho odetkało!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile można w kinie siedzieć;) Trzymam kciuki za ucho!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudnie, słonecznie i jasno Was. Koci raj. :-)
    Zdrówka. Wiem, co znaczy to paskudne wirusisko. Od lutego nie mogę pozbyć się kaszlu po grypie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.