sobota, 30 listopada 2019

Kocie kino i uwolnienie z kubraczka ;-)

W czwartek wreszcie nastąpił ten moment - ściągnięto Lali szwy i mogliśmy ją uwolnić z kubraczka :D
Pierwsze dwie godziny poświęciła na mycie futerka , a potem to już hulaj dusza piekła nie ma i ratuj się kto może ;-)))
Chłopaki nie są zachwyceni , bo mała nadrabia zaległości i jest nieznośna .
Na szczęście nie cały czas , bo nikt by tego nie wytrzymał ;-P

Na początku tygodnia zamontowaliśmy na balkonie nowy karmnik dla ptaszków.
Pierwszą sikoreczką w tym przybytku była Lala ;-)))




 Potem domek trafił na swoje miejsce , a kotki na swoje... Kocie kino działa jak należy !  ;-)


















Każda chwila spokoju jest na wagę złota ! ;-)

Lala bez kubraczka rozkoszuje się wolnością 😻


















Brzuszek zarasta nowym futerkiem ...;-)


 I wkrótce nie będzie śladu po sterylce.


Kicia po ściągnięciu kubraczka umyła nie tylko siebie.  Postanowiła też wykapać w misce z wodą swojego misia  ;-)))
Taki widok zastałam już na drugi dzień po ściągnięciu kubraczka. Przyznam że wybuchnęłam śmiechem jak to zobaczyłam 😅







Znaczy się - wszystko wraca do normy ! 😃





8 komentarzy:

  1. Zapewne z punktu widzenia sikorek to jest sikorkowe kino :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sikorki nas nie widzą !
      Kiedyś próbowałam zrobić zdjęcie bez firanki i wtedy żaden ptaszek nie przyleciał. Znaczy się że bez firanki widzą , a z firanką już nie ;-)))

      Usuń
  2. Haha cudna ta Lala! Łobuz kochany ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile ja tych myszek mam po domu po kąpieli wodnej wyglądających jak jakie zwłoki! Aż mi ręką drży jak dodaje je do koszyka w zooplusie, bo kotek się czymś bawić musi...
    Polecam fretkę z zooplusa! Nie wiem czy macie, ale ja muszę dokupić druga i trzecia im pod choinkę bo mamy wojnę wśród młodocianych zdobywców ... xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas takim kocim hitem jest Kong Kickeroo też z Zooplusa. Już zakupiłam drugi i za punkty wzięłam trzeci ;-)
      Ale skoro polecasz fretkę , to za jakiś czas pomyślę ...
      A te wszystkie drobiazgi to się gubią szybko , albo utopione w misce , więc zabieram i chowam ;-)))

      Usuń
  4. Trzeba odreagować czas w kubraczku, standardowo :D Amaya miała taki rozwiązywany, było jej w nim całkiem wygodnie więc nie zmieniałam go. Po prostu wstałam rano i rozwiązałam jej supełki. Kot dał dyla z kubraczka w takim tempie, że zanim dobrze zdołałam rozwiązać wszystko to jej już nie było na posłaniu, haha! Potem skakała jak dzikus po całym pokoju naprzemiennie z dokładnym myciem grzbietu i brzucha. Baardzo dokładnym :) U Was było tak samo?
    Rewelacyjny karmnik, może i u nas uda się jakiś zamontować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było tak samo, tylko zanim ją wypuściłam z rąk , to ją na mokro wygłaskałam z nadmiaru futra ;-P
      U nas już były różne karmniki, ale dopiero ten jest strzałem w dziesiątkę , pod względem estetycznym i praktycznym ;-)

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.