Szopy to bardzo zabawne, sprytne i cwane zwierzątka ;-)
Ostatnio było głośno o jednym z nich ...
W Stanach Zjednoczonych taki spryciarz wspiął się po ścianie wieżowca na 22 -gie piętro ! Odpoczął trochę na parapecie jednego z okien i powędrował dalej - aż na dach budynku ;-)
Cały świat śledził jego losy , aż do jego złapania i uwolnienia w bezpiecznym miejscu :D
Link do poczytania o wspomnianym szopie TUTAJ
Są słodkie , ale jednak lepiej nie spotykać ich na swojej drodze , bo to niezłe urwisy i szkodniki ;-)
Mają bardzo sprawne łapki i potrafią nimi świetnie manipulować ;-)))
No jak tu się na nich gniewać , no jak ? ;-)
Proces tfurczy ;-)
Potrzebne były :
Ołówek automatyczny, dwa pędzelki, cienkopis sepia 01 , pisak żelowy biały, szorstki pędzelek do usuwania niechcianych warstw ;-)
Blok do akwareli - tu GAMMA - Watercolor 300 -18X24 cm.
Farby - Akwarele artystyczne White Nights Białe Noce 36 kolorów.
Na modela posłużyło mi TO zdjęcie szopa .
Styl podobny do mojej ulubionej ostatnio artystki - Jane Crowther.
Bardzo mi się mój obrazek podoba i bardzo mnie cieszy ! :-)))
A żeby nie było tylko o malowaniu , to przez ostanie kilka dni mamy chłodek. Nie licząc wczorajszego upalnego dnia ;-)
Koty asystują i pozdrawiają leniwie ...:-)
Do miłego !
sobota, 30 czerwca 2018
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Akwarele odc.17 - Miś panda ;-)
Ciągle wracam do prac brytyjskiej artystki Jane Crowther.
Ostatnio były to kaczki , wcześniej ptaszki i polna mysz.
Bardzo chcę jeszcze kilka jej prac namalować i zmierzyć się z jej techniką ...;-)
Tym razem spytałam córci co by chciała ode mnie dostać i to Ona wybrała misia pandę ...
Oryginał można zobaczyć TUTAJ.
Jak już misia namalowałam , to Pańcio go zgarnął i powiedział że nikomu go nie odda ! ;-)))
To musiałam namalować jeszcze jeden obrazek z misiem pandą - dla córci ;-)
A oto one ...
I proces tfurczy ;-)))
Pierwszy miś ...
Został przycięty do czerwonej ramki - dla Pańcia
Drugi miś ...
Do czarnej ramki - dla córci ;-)
Rozmiar obrazka w czarnej ramce - 18x24 cm.
W czerwonej - 15x20 cm.
W oryginale widać że czerń futerka podkreślona jest w wielu miejscach czarnym tuszem.
Mnie musiały wystarczyć dwa odcienie czerni w akwareli i czarny cienkopis do wykończenia ;-)
Na początku się zniechęciłam , bo wydawało mi się że to będzie tylko jedna wielka czarna plama. Jednak w trakcie dodawania barw i warstw jakimś cudem wyłonił się miś i nawet nieźle to wygląda ;-)
Ps.:
Tradycyjnie przy temacie obrazkowym :
Kłosiński - Nie bój się kopiować.
Do miłego !
Ostatnio były to kaczki , wcześniej ptaszki i polna mysz.
Bardzo chcę jeszcze kilka jej prac namalować i zmierzyć się z jej techniką ...;-)
Tym razem spytałam córci co by chciała ode mnie dostać i to Ona wybrała misia pandę ...
Oryginał można zobaczyć TUTAJ.
Jak już misia namalowałam , to Pańcio go zgarnął i powiedział że nikomu go nie odda ! ;-)))
To musiałam namalować jeszcze jeden obrazek z misiem pandą - dla córci ;-)
A oto one ...
I proces tfurczy ;-)))
Pierwszy miś ...
Został przycięty do czerwonej ramki - dla Pańcia
Drugi miś ...
Do czarnej ramki - dla córci ;-)
Rozmiar obrazka w czarnej ramce - 18x24 cm.
W czerwonej - 15x20 cm.
W oryginale widać że czerń futerka podkreślona jest w wielu miejscach czarnym tuszem.
Mnie musiały wystarczyć dwa odcienie czerni w akwareli i czarny cienkopis do wykończenia ;-)
Na początku się zniechęciłam , bo wydawało mi się że to będzie tylko jedna wielka czarna plama. Jednak w trakcie dodawania barw i warstw jakimś cudem wyłonił się miś i nawet nieźle to wygląda ;-)
Ps.:
Tradycyjnie przy temacie obrazkowym :
Kłosiński - Nie bój się kopiować.
Do miłego !
niedziela, 17 czerwca 2018
Czerwiec na balkonie
Lato już dawno w pełni , choć do wakacji jeszcze kilka dni .
Koty namiętnie okupują balkon i napawają się zapachami kwitnących lip , czarnego bzu i naszych kwiatków ;-)
W czerwcu pożegnaliśmy bratki , a pojawiły się rażące w oczy aksamitki i delikatna rozłożysta bakopa :-)
Pięknie jest i nie ma to tamto ;-)))
Tylko deszczu brak ...
Do miłego !
Ps.:
A jak tam u Was , deszczyk był ? ;-)
Koty namiętnie okupują balkon i napawają się zapachami kwitnących lip , czarnego bzu i naszych kwiatków ;-)
W czerwcu pożegnaliśmy bratki , a pojawiły się rażące w oczy aksamitki i delikatna rozłożysta bakopa :-)
Pięknie jest i nie ma to tamto ;-)))
Tylko deszczu brak ...
Do miłego !
Ps.:
A jak tam u Was , deszczyk był ? ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)