Aż niedawno moja córcia zapytała czy mam jakieś legowisko niepotrzebne dla jej Bucka. Najpierw odparłam że nie mam . Ale wreszcie zaświeciła się lampka w mózgownicy i przypomniałam sobie o tym zakupionym niemal rok temu ;-))
Przytargałam do domu , uszyłam materacyk , postawiłam w kącie i czekał na zabranie ...
Moje koty od razu zainteresowały się nowym mebelkiem i były nim zachwycone ;-)
Ale jak obiecałam że dam dla Bucka , to dam , nie ma to tamto ...;-)
Legowisko u córci stało tydzień i nic ! Bucek je olał !
On woli zwykłe pudełka i nic na to jego Pańcia nie poradzi :-P
Co Wam będę kłamać , wcale się tym nie zmartwiłam , bo przynajmniej moje koty mają radochę :-)))